poniedziałek, 31 marca 2008

ząb, zupa zębowa

Nie mam jednej z ósemek. Właściwie, to nie byłam do niej specjalnie przywiązana, bo nawet nie pozwoliłam jej do końca wyjść.
Mam za to woreczek z lodem przymocowany do twarzy i szwy do ściągnięcia w poniedziałek.
Jeszcze nie boli. Bartek torturuje mnie zapachem marynowanej przez 3 dni polędwicy. Ja to sobie ją mogę co najwyżej zmiksować i wciągnąć przez rurkę.
Wszyscy straszą skrzepem, a właściwie jego wypłukaniem i pustym zębodołem. Przysyłają kondolencje.
A zęba mi usuwał pan dentysta, co wyglądał jak poseł Misztal po pobycie w Dubaju. I miał blond asystentkę, która kładła mi chłodny okład na czole, po tym jak mi się ciemno przed oczyma zrobiło mimo kompletu jarzeniówek nad moją głową. I mówił do niej Misia. Misia, mocniej mi ten policzek odciągnij. Szerzej.

wtorek, 25 marca 2008

tylko przyjaciele nie dają ściągać

myślę o podróżowaniu.
o tym, czy rozgrywa się bardziej w świecie, czy bardziej w głowie.
i przypomniał mi się Dygat. podróż - rozdział pierwszy.
o tym, że jest się nieswoim. że się czuje, że coś mogło być inaczej niż jest. że się oczekiwania co do siebie i świata miało i się nie wie teraz czy to świat ich nie spełnił, czy my sami.
i tak bardzo chciałoby się na świat zwalić.
a ma się uczucie, jakiego doznawało się kiedyś, idąc do szkoły z nieodrobionymi lekcjami.
choć nie do końca chyba. to bardziej niejasne uczucie, że się miało j a k i e ś lekcje, i że się j a k i c h ś lekcji nie odrobiło.
nie wiem, czy dokładnie Dygat o tym pisze, ale ja o tym myślę.
a Dygat pisze:
"A co robi uczeń, który nie odrobił lekcji?
Odpisuje z zeszytu kolegi."

Filmy Themersonów

CSW po cichu wydało DVD z 3 filmami Themersonów: Przygoda człowieka poczciwego, Wzywamy Pana Smitha oraz Oko i ucho.


Tym co jeszcze nie zauważyli napomykam, że w tzw. taniej jatce na Grodzkiej w Krakowie można znaleźć książeczki Themersona z rysunkami Franciszki, jasna rzecz. A żeby dopełnić - Bajki Grajki bardzo ładnie wydały książeczkę Pan Tom buduje dom.

"- Śpieszę się, śpieszę! - krzyknął pan Tom i próbował wejść do słuchawki telefonicznej.
Ale mu się nie udało, bo lejek słuchawki był za mały.

Więc pan Tom zawołał:
-Nie mogę przyjechać telefonem, bo ja jestem za duży, a telefon jest za mały.

-Cha! cha! cha! - zaśmiał się pan Kąt. - Tylko słowo może jechać telefonem.
Nawet najdłuższe.
Nawet takie:

KONSTANTYNOPOLITAńCZYKOWIANECZKA.

- KONSTANTYNOPOLITAńCZYKOWIANECZKA! -
powtórzył pan Tom."

niedziela, 16 marca 2008

Cicely, Alaska

Odgrzebałam dawną miłość. Przystanek Alaska.
O kolczykach Shelly Marie Tambo Vincoeur można napisać powieść.
Tak jak i o wyrazie twarzy Marilyn Whirlwind.

Myślę o tym, którą opowieść lubię najbardziej. O tym jak Eva i Shelly fabrykowały Chateau Latour? Jak Shelly straciła mowę, zyskując głos? Rozmowy Fleischmana i Marilyn, jej przypowieści? Postacie z filmów Felliniego na ulicach Cicely? Śnienie cudzych snów w czasie zorzy polarnej?

Pirate's Gospel - Alela Diane



No to dzień dobry. Wygląda mi na to, że wróciłam do żywych.