piątek, 27 lutego 2009

bilans pobytu w wwie i powrotu do Krakowa

+

jestem w trakcie pakowania. co jak wiadomo głowy specjalnie nie angażuje, humor mam kapitalny, więc myślę o tym, co mi te 5! miesięcy w wwie przyniosło
22:30 Pierwsza rzecz, która przyszła mi do głowy to to, że nie gubię się już w tunelach, korytarzach, przejściach, całym tym miniaturowym mieście na Dworcu Centralnym
---
3 marca 00:32
Handel książkami. Przehandlowałam Małe listy Mrożka za Domosławskiego. W wojnie na kryminały straciłam Camilleriego, Akunina, Maryninę i niestety - Mankella, tu chyba zastosujemy joint custody. Została mi Donna Leon, Chandler, Krajewski, Simenon.
01:18 W przypadku filozofii analitycznej nie byłam już tak ustępliwa. A co!
01:29 Przy literaturze poszło gładko. Strat brak.

Brak komentarzy: