Na ten zespół trafiłam poprzez pana Jeana Julliena.
Niestety na youtubie i vimeo (wrzuciłam w tego posta oba znalezione filmy) nie do końca słychać co potrafią, więc lepiej udać się na ich stronę i wejść w zakładkę muzyka.
Jullien zajmuje się projektowaniem graficznym. Nakręcił też film o chłopcu, który pewnego dnia obudził się z papierowym ramieniem. A poniżej fragment DON'T PROTEST, czyli głos Julliena w sprawie społecznej apatii w kulturze powszechnej demonstracji wszelkich poglądów.
Cyklowi Don't protest towarzyszyła książeczka, w której można było znaleźć wszystkie flagi do protestowania.
1 komentarz:
hej faken
zagubiałaś sie w czasoprzestrzeni zagubując sens życia czyli kurwa pracę w korporacji. latasz po honolulach czyś w ciechocinku? donoszą życzliwi, że wypadłaś z pociągu jadącego do kielc i tylko nie wiedzą czy ci tam dobrze czy narzekasz. ja spisałem raport i moge udać się w kierunku za oknem, gdzie akurat pada deszcz, co żem wydaje się naturalnie oczywiste sprowokowałem taką smutną muzyką, co to ją jednego dnia (albo drugiego - w ogóle to dlaczego się tak mówi jednego dnia) przyniosłaś ją na tzw. pendrajwie, którą to muzykę powoli odsłchuję (co za brzydki wyraz). dziś padło na cocoroko coś tam, smutne to i stąd ten deszcz. ale zajebiste. swoją drogą to wyschła ta nasza zaokienna planeta i deszcz się przyda. myślę, jak pięknie teraz w tym deszczu muszą wyglądać moje wiejskie jaśminy, bzy, śliwy, że rzekotka na pewno już gada miło, bo mokro. i tylko nie ruszam dupy z tego miasta i żal . i chyba stąd zapotrzebowanie wewnętrzne na tą muzykę. w piątek siedzieć w mieście. także kończać piszę zasadniczo celem podziękowania za muzyke, czego pewnie nie uczyniłem. no i piszę celem spytanie jak się miewasz. t
Prześlij komentarz