niedziela, 8 czerwca 2008

Radiowa niedziela, niedzielne radio

W swojej wiecznej niedzieli skaczę ostatnio po internetowych stacjach radiowych. Bo znudziło mi się to, co mam na dysku, bo znudziło mi się to, co słyszę przypadkiem chodząc po Krakowie no i już mi brak magurowej porcji absurdu.
W pierwszym rzucie trafiłam na radio Shirley & Spinoza, czyli 'broken, bouncing mixed up radio waves from your planet', nadające na przykład wcale lub bardzo zmiksowane rytmy typu:


Edd Byrnes & Connie Stevens - Kookie Kookie


Lenny Dee

Można też usłyszeć zupełnie dziwne rzeczy, elektronikę opartą na 3 dźwiękach, a chwilę po tym Stojadina Trajkovica, czyli serbskie disco i ścieżkę dźwiękową z filmów Disney'a, fake - wywiady Joan z przeróżnymi postaciami, jak np. z Kissingerem, który zwierza się, że od zawsze to właściwie chciał śpiewać. A potem jodłowanie De Zurik Sisters. Niedzielny poranek był sielankowy.

Odnalazłam też, mniej absurdalne, Der Alternative-Music-Kanal, czyli nadawane z Austrii radio FM4, które kojarzy mi się z podróżami do Arco i wszędzie indziej na południe.
Kilka lat temu przejeżdżając przed wschodem słońca przez jednostajne, rysowane od linijki austriackie pola, ku dzikiej radości usłyszeliśmy nic innego jak Trebunie z Twinklami.

Na listę absurdalną radiową dopiszę też polskie radio Sitka, podrzucone kiedyś na prawdziwie niedzielny poranek przez Karola. Audycja niedzielna ma tytuł 'Śniadanie na bani' i trwa jakoś tak do obiadu.
Co absurdalnym nie jest.

Brak komentarzy: