24 sierpnia nakładem Świata Książki ma ukazać się nowa książka Michaszki. Będzie nosiła tytuł Margot.
Tym razem jest to powieść współczesna, akcja rozgrywa się w drodze" (część 1), a także w środowisku warszawki i showbiznesu" (część 2) w roku 2009. Margot jest kobietą, która prowadzi tira. "Jedzie Polską" opanowaną przez medialnego gwiazdora Waldka Mandarynkę, którego w końcu spotyka i wysłuchuje jego historii. Margot opowiada nam także swoją, umiejscowioną na tle barwnego środowiska kierowców tirów, złodziei, bandytów i plażowych zwierzątek... Książka opatrzona jest mottem z "Metamorfoz" Owidiusza: "W nową postać zmienione chcę opiewać ciała". I właśnie tym, co splata wszystkie historie w "Margot" jest motyw metamorfozy, transgresji, wielkiej zmiany, a także autostrada, gdzie stykają się losy i (czasem)ciała. W pośpiechu i spalinach. Groteskowa i tragiczna, śmieszna i smutna opowieść o Polsce pierwszego dziesięciolecia XXI wieku. Warszawa i Wrocław, Międzyzdroje i wielkie parkingi oddalone od budujących się autostrad... Tragikomiczny finał podczas Sylwestra na Rynku we Wrocławiu. Tym razem MW ze swoim notesikiem penetrował środowisko tirowców (bo Warszawki nie musiał), jeździł w regularne kursy tirem do Szwecji, spał na promach we wspólnych kabinach, zatrzymywał tiry podając się za autostopowicza i spał w szczególnych motelach na wielkich tirowiskach koło Świecka...
PS. No to wróciłam chyba. Z kilogramem oliwek, jeszcze większą ilością przetworzonej świni i ogromnym poczuciem nierzeczywistości. A drugą ręką tworzę notatnik o Hiszpanii. Bo chcę tam wrócić.
Na ten zespół trafiłam poprzez pana Jeana Julliena. Niestety na youtubie i vimeo (wrzuciłam w tego posta oba znalezione filmy) nie do końca słychać co potrafią, więc lepiej udać się na ich stronę i wejść w zakładkę muzyka.
Jullien zajmuje się projektowaniem graficznym. Nakręcił też film o chłopcu, który pewnego dnia obudził się z papierowym ramieniem. A poniżej fragment DON'T PROTEST, czyli głos Julliena w sprawie społecznej apatii w kulturze powszechnej demonstracji wszelkich poglądów.
Cyklowi Don't protest towarzyszyła książeczka, w której można było znaleźć wszystkie flagi do protestowania.
Jednym słowem zmarła kilka miesięcy temu Zoila Augusta Emperatriz Chavarri del Castillo, sopranistka z Peru, która uważała się za inkaską księżniczkę. Yma i Mambo
Nie chcę dorosnąć, to trafiają na mnie choroby wieku dziecięcego. Bo podobno chorobą taką jest przeważnie zapalenie ucha. Dopadła mnie farmakologiczna logistyka połykania wielu przed, po w trakcie posiłkowych, nie łączących się nawzajem tabletek, drażetek, kapsułek, kropelek, syropów. Najdziwniejsze są jednak dźwięki słyszane jedynie przez me lewe ucho. Piski, szumy. bzyczenie. Czasem miarowe furgotanie krwi. Wraz z dźwiękami nasila się wrażenie lekkiego odrętwienia lewej części twarzy. Ucho zatyka się i odtyka, udaje że tonie, że coś wpadło do środka, prowadzi swoje własne życie. Mnie skazując na przymusową obserwację.
Wczoraj się wściekłam i wyprałam pół rudego kota korzystając z tego, że wlazł po mnie do wilgotnej jeszcze wanny. Skurkot się w ogóle nie myje, więc gdziekolwiek się nie położy zostawia szarą plamę. Pół kota pierze się tak - bierze się pół pieluchy, moczy w gorącej wodzie, wyciska, po czym czochra się kota ową pieluchą. Powtarza się czynność aż pielucha będzie w miarę czysta. Niestety, jeżeli kot położy się na boku, tą metodą, zanim kot spierdoli zostawiając na właśnie wypranym białym dywaniku łazienkowym ślady niemożebnie brudnych łapek, da się umyć jedynie wierzchnią połowe kota. No i niestety pieluche udało mi sie wypłukać tylko 3 razy, więc kot nadal nie jest czysty. A kot zwiał z wanny, ponieważ jego zazdrosna szara koleżanka zaczęła wprowadzać do rytuału kąpielowego elementy akupunktury. Z braku igieł używając pazurów.
jestem w trakcie pakowania. co jak wiadomo głowy specjalnie nie angażuje, humor mam kapitalny, więc myślę o tym, co mi te 5! miesięcy w wwie przyniosło 22:30 Pierwsza rzecz, która przyszła mi do głowy to to, że nie gubię się już w tunelach, korytarzach, przejściach, całym tym miniaturowym mieście na Dworcu Centralnym --- 3 marca 00:32 Handel książkami. Przehandlowałam Małe listy Mrożka za Domosławskiego. W wojnie na kryminały straciłam Camilleriego, Akunina, Maryninę i niestety - Mankella, tu chyba zastosujemy joint custody. Została mi Donna Leon, Chandler, Krajewski, Simenon. 01:18 W przypadku filozofii analitycznej nie byłam już tak ustępliwa. A co! 01:29 Przy literaturze poszło gładko. Strat brak.
Pierwszy singiel z nowego albumu PJ Harvey poznamy już 2 marca:
Tune into Zane Lowe's BBC Radio One show on Monday night, March 2nd, from 7pm when he will exclusively play 'Black Hearted Love'; the upcoming single from Polly & John's forthcoming album. Click here for more info on the show http://www.bbc.co.uk/radio1/zanelowe/
The track will then be available to download digitally straight after the play from www.pjharvey.net and www.johnparish.com and from all usual outlets the following day.
W wwie zrobiło się wiosennie. Południe kraju donosi, że powiewy ciepłego powietrza także tam. Wraz ze słońcem na podwórku mojej kamienicy pojawiły się trzy koty. Z gatunku tych, co na ludzi patrzą z pobłażaniem i nie reagują na kumpelskie kici kici. Sąsiadka balkon obok myje okna, ma bose stopy i włosy spięte granatową klamrą. Czekam na pierwsze zazielenienia. I tęsknię za krk.
z dedykacją. _____ może ktoś mi poleci jakąś książkę na wiosenne przesilenie? (mandawojcik (at) gmail.com)
Podpis pod zdjęciem w Wysokich Obcasach; str. 44, nr 5 (508): "Pufy Christen Meindertsmy wykonane na metrowych drutach spełniają założenia slow designu: szacunek dla środowiska, ręczne wykonanie, bezpośredni kontakt z dostawcą surowca. Projektantka poznaje osobiście owce, z których wełny dzierga."
PS. czytanie w toalecie nie jest w moim przypadku określeniem pejoratywnym
Aby posłuchać, co chodzi mi po głowie ostatnio, kliknij w tytuł posta - otworzy się player. Nie wiem czemu embed nie działał. A tak w ogóle to ładny odtwarzacz tu znalazłam. Tyle że nie działa?
Po prostu wkleję maila. Niestety - najbliżej do Berlina.
A tu PJ z 1995 i C'mon Billy
PJ Harvey and John Parish will embark on a UK and European tour this April and May. The tour is in support of their second collaborative album 'A Woman A Man Walked By' which will be released by Island Records on March 30th The album has been described by journalist, John Harris, as "...mischievous, deadly serious, elegant and poetic, and possessed of a brutal power – it is doubtful that you will hear a record as brimming with creative brio and musical invention this year..."
Nowa płyta to 10 utworów;
Black Hearted Love
Sixteen, Fifteen, Fourteen
Leaving California
The Chair
April
A Woman A Man Walked By / The Crow Knows Where All The Little Children Go
The Soldier
Pig Will Not
Passionless, Pointless
Cracks In The Canvas
Beginning in the UK on April 15th in Brighton, the pair will be backed by a band comprising of Eric Drew Feldman, Giovanni Ferrario and Jean-Marc Butty and will play seven shows across the UK, with a London show at the Shepherds Bush Empire on April 20th. They will then head to Europe for a string of dates; taking in Berlin, Paris & Milan along the way.
The show will feature music from both the forthcoming album as well as their first collaboration, 1996's 'Dance Hall At Louse Point'.
Tickets for all shows went on sale at 9am Monday 19th January (with the exception of Oslo, which went on-sale on Wednesday 21st), full list of dates and ticketing info is below.
UK TOUR DATES: Wednesday April 15th – Corn Exchange, Brighton www.gigsandtours.com & 01273 709 709 Thursday April 16th – Regal, Oxford www.gigsandtours.com & 0871 2200 260 Saturday April 18th – Anson Rooms, Bristol www.gigsandtours.com & 0844 444 4400 Monday April 20th – Shepherds Bush Empire, London www.gigsandtours.com & 0844 477 2000 Wednesday April 22nd – Town Hall, Birmingham www.gigsandtours.com & 0121 780 3333 Friday April 24th – Ritz, Manchester www.gigsandtours.com & 0161 832 1111 Sunday April 26th – Queens Hall, Edinburgh www.seetickets.com & 0871 220 0260
EUROPEAN TOUR DATES: Saturday May 2nd - Portugal, Porto - Casa Da Musica www.casadamusica.com & +351 220120200 Monday May 4th – Italy, Milan - Auditorium www.ticketone.it Wednesday May 6th – Germany, Stuttgart - Theaterhaus www.tickets.de & +49 (0)69 - 944 36 60 Thursday May 7th – Germany, Berlin - Passionskirche www.tickets.de & +49 (0)69 - 944 36 60 Saturday May 9th – Sweden, Stockholm - Nalen www.nalen.com & 0771-47 70 70 Sunday May 10th – Norway, Oslo - Rockefeller www.rockefeller.no & +47 815 33 133 Monday May 11th – Denmark, Copenhagen Vega www.billetlugen.dk & +45 70 263 267 Wednesday May 13th – Holland, Amsterdam - Paradiso www.ticketservice.nl & + 31 20 6211288 Thursday May 14th – Belgium, Brussels - Ancienne Belgique www.abconcerts & +32 2 548 24 24 Sunday May 17th – France, Paris - Bataclan www.fnac.com & +33 1 41 57 32 28 www.ticketnet.fr & +33 1 46 91 57 57
dzień flashbacków i kontrastów. miejsca - kontra pomiędzy dziś a październikiem. Wtedy słońce, siedzenie w oknie, otwarcie. Dziś deszcz, siedzenie z nosem w gazecie, uniki. Osoby. Wtedy dzielenie się nadziejami, dziś odwrócenie głowy, żeby nie musieć odpowiadać na sakramentalne "co u ciebie". Nie musieć mówić nic. Bo nie wiadomo co powiedzieć.
Gdzieś przeinwestowałam emocjonalnie. Dawno nie było takiej pustki, ale też nigdy tyle rzeczy na raz nie wypadło mi z torów.
może dlatego tak tęsknię za płynną narracją. dostaję urywki. snapshoty zamiast sesji zdjęciowych.
I bardzo boli, że Łukasz już mi nie powie, że znów nie zrozumiał mojego posta. Nie będzie protestował, kiedy będę mówić, że są wydumane, więc nikt oprócz mnie ich nie rozumie. Ja nie zrozumiem pewnie czemu zrobił, to co zrobił. A może nie chciał już zataczać kół.
Meriem ma stronę i bloga (który wygląda na porzucony). A strona ma ładne intro. W dziale "o sobie" napisała tylko: "j'aime le dessin".
Znalazłam o niej tylko tyle, że 1.5 roku temu ilustrowała historyjkę "Musk" autorstwa Aliego Al Saeeda. Opowiada ona o chłopcu - olbrzymie porzuconym na pustyni.
(nie wiem jak wstawić gifa, tak, żeby była animowany, więc o co chodzi dowiecie się na stronie Oscara)
Oscar jest ogólnie zabawnym projektantem - lampa z torby na zakupy, dynamo-ładowarka do telefonu, temat na czasie, czyli wieszak z pobożonarodzeniowej choinki, podstawka na wizytówki lub zdjęcia z książki telefonicznej. A najzabawniejsze są przedmioty z serii "Design for Imagination” - wymyślony i stworzone, nie by pełniły zadaną funkcję, ale by funkcja została wymyślona przez użytkownika.
Ostatnio zdominowały mi krajobraz. Żyją nimi niektóre stacje (choćby nowe (!) TVN Warszawa), stałych widzów/ słuchaczy irytują i dziesiątkują, ale czasem przyniosą coś miłego, jak powtórka audycji "Pod tytułem" w radiu TOK FM, której gościem był Andrzej Dobosz.
Czytam teraz jego felietony zebrane w książce "Generał w bibliotece". Też swego rodzaju powtórka - czyli wydanie drugie, zmienione, popełnione przez Świat Literacki w dwóch wersjach kolorystycznych (mam niebieską).
Fragment - końcówka - felietonu "Wagon":
"A przecież powtarzając podróże na jakiejś trasie, odczuwa się w ich trakcie nieuniknioną monotonię. Podobnie rozkłady kolejowe czytane po raz pierwszy budzą radosne podniecenie. Pociąg ekspresowy Tallin-Bukareszt, który pędzuł przez Rygę-Dyneburg-Wilno-Lidę-Baranowicze-Łuniniec-Sarny-Brody-Lwów i Czerniowce do miejsca przeznaczenia... to już fragment prozy Włodzimierza Paźniewskiego. A gdy za którymś razem zaglądamy do rozkładu jazy, jest to tekst suchy i niezmiernie bezbarwny. Pociągi stale przejeżdżają przez te same stacje, a różniece między letnim a zmiowym rozkładem są znikome. Lektura ta w najwyższym stopniu przypomina polityczną część gazet, gdzie to, co nas porusza, jest najczęściej rezultatem inwencji dziennikarzy. Jeżeli zdarzy nam się przerwać taką lekturę na kilka tygodni, to gdy ponownie bierzemy dziennik do ręki, ogarnia nas silne poczucie, że pociąg, którym jedziemy, właśnie stoi, widoki za oknem są podobne, a może nawet identyczne (...). Nikomu nie chce się wybiec na peron, by popatrzeć, czy lokomotywa jest przyczepiona w kierunku zgodnym z celem. Otwieramy książkę zabraną na drogę."
30 marca 2009 ukaże się nowy album PJ Harvey. Jest on efektem współpracy z Johnem Parishem, a będzie nosił tytuł "A Woman A Man Walked By", nagrany został w studiach w Bristolu i Dorset.
John Parish współprodukował "To Bring You My Love" (1995) oraz "White Chalk" (2007).